Dzień dobry,
ok. rok temu miałam wykonywane badanie poziomu wit.D i otrzymałam wynik 13. Pani Dr zaleciła mi przyjmowanie Vigantolu(którego nigdy wcześniej nie przyjmowałam) w dawce 16 kropli na dobę - oraz kontrolę poziomu wit d i zmniejszenie dawki po kilku miesiącach. Przyznam się szczerze, lek ten jest sprzedawany bez recepty, a z uwagi na bardzo aktywny tryb życia oraz to wszystko co się dzieje na świecie(pandemie itd), zupełnie nie zauważyłam, że już od roku przyjmuję ten preparat w tak dużej dawce. Jak tylko się zorientowałam, czyli w lutym, odstawiłam vigantol i powtórzyłam badanie wit D - obecny wynik to 43. Jednakże jestem bardzo zmartwiona, ponieważ moje wcześniejsze dolegliwości, czyli okropne bóle stawów i kości, nie tylko się nie zmniejszyły, lecz mam wrażenie, że się zwiększyły. Oprócz tego pojawiły się nowe dolegliwości: częstomocz, bóle nerek, bole serca oraz ogromne problemy z pamięcią. Momentami mi się wydaje, że żyję w półśnie, nie na jawie, niby rozumiem co się dzieje, ale jestem mocno spowolniona, otumaniona oraz mam ogromne luki w pamięci. Nigdy wcześniej tak nie miałam. Wyprzedzając pytanie, pracuję w służbie zdrowia, na covid nie chorowałam, przeciwciał nie posiadam. Czy to wszystko może być powiązane z przedawkowaniem wit.D? Pozdrawiam serdecznie.