Dzień dobry, Leczę się już od dłuższego czasu na depresję oraz zaburzenia lękowe. Bywa pare dni lepszych, natomiast potem znowu wracają dni, gdzie nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Leżę już niemal, jak "roślina", mam potworne lęki, boję się nawet samej siebie, swoich myśli, tego, że już nigdy z tego nie wyjdę, że przegrałam życie :(. W najgorszych stanach, bardzo trzęsą mi się ręce oraz w karku (głowa), łokciach, kolanach, nogach mam jakby takie delikatne zrywy mikloniczne. Kiedyś, jako dziecko, miałam również tiki nerwowe. Strasznie się tego boję :(. Do tej pory przyjmowałam Wenlafaksynę oraz Pregabalinę. Niestety bezskutecznie :(. Ostatnio lekarz przepisał mi dodatkowo Lamitrin. W związku z tym ostatnim lekiem mam pytanie, czy ten lek, jako lek stosowany w CHAD może spowodować, że przestanę mieć już zupełnie te "lepsze dni" ?? Tego również bardzo się boję. Wiem, że lek ma wyrównywać nastrój, natomiast jeśli mam tak mało dobrych, normalnych dni (nie występuje u mnie mania), czy ten lek może mi zaszkodzić ? Lekarz nie pytał o wiele szczegółów, po prosto przepisał lek, dlatego bardzo się boję. I drugie pytanie, dlaczego przy depresji i zaburzeniach lękowych przepisuje się leki przeciwpadaczkowe ?? Będę BARDZO wdzięczna za odpowiedź i pomoc. Czuję się taka samotna we wszystkim i bezradna :(.