Witam, od kilku dni boli mnie w okolicy ucha, po prawej stronie, a dokładnie na zewnątrz pod uchem.
Najpierw zrobiła mi się mała ranka na małżowinie i zaczęłam to zdrapywać, jak tylko robiły się strupki, później pod uchem zrobiła mi się mała kulka, przynajmniej tak mi się wydaje, bo jak niechcący nacisnę na to, to aż w głowie mi się kręci..
Objawy jakie miałam, to zawroty głowy, mdłości, ból ucha(nie w środku) , straszne bóle głowy promieniujące co jakiś czas...
Wczoraj na sorze Pani dr. Stwierdziła zapalenie ucha zewnętrznego, przepisała mi lek zinnat. Wczoraj wzięłam jedna tabletkę, dzisiaj rano kolejna w odstępie po 12 godzinach.. Dzisiaj rano budząc się strasznie, ale to strasznie zaczęło piszczeć mi w uszach do teraz, gdy wyszłam na dwór, zauważyłam że węzły chłonne jakby mi trochę spuchły, czy to przez ten lek? Czy przez to zapalenie? nie wiem czy dalej brać lek zinnat, kiedy on tak naprawdę powinien zadziałać? po nim normalnie czuje jakby z zatok mi schodziło i taka wydzielinę w gardle czuję lekka jak przełykam ślinę. Tak naprawdę kiedy też powinno przejść zapalenie ucha od momentu brania antybiotyków?