Co drugą noc nie śpię od pewnego czasu do białego rana. Kilka lat temu- kłopoty ze snem miałam od dawna - lekarz rodzinny przepisał mi Trittico cr, które po przeczytaniu ulotki odłożyłam na półkę. Mniej więcej w tym samym, tzn. tamtym czasie,l kardiolog monitorujący nadciśnienie, wtedy jeszcze w normie, przepisał mi Nasen - który wzięłam przez te lata zawsze oo połówce, 4,5 tabletki w sumie. Wiadomo, łatwo uzależnia. Obecnie będąc przez to niespanie w desperacji sięgnęłam po Trittico z dwojga złego ( różne Validole, Valeriny sen etc. nie pomagają). Z dwojga złego bo w międzyczasie przekroczyłam 80tke, dorobiłam się astmy w okresie covidowym i po leczeniu sterydami w tabletkach, krótko ale intensywnie, wziewny Alvesco 160 biorę dalej- ciśnienie mi skoczyło i dłuższy czas walczyłam o jego unormowanie. Aktualnie biorę Amlozek 2,5 ok. 17ej i Valsacor 80+40 o 21 ej. Jest jako tako.
Wracając do okolo
nokturowej desperacji i Ratunkowego (?) Trittico. Zaczęłam brać ostrożniepo 1/3 tabletki i co drugi dzień jako 83 letnia
seni/o/rka, osoba szczupła, o osłabionej odporności i z początkami jak mi się wydaje niewydolności serca ( tutaj ratunkiem tylko Cardiol C bo pani doktor kard. twierdzi że Valsacor wystarczy. Bo wszystko jest, cytuję " w normie wieku". Będąc uważną czytelniczką zarówno porad Państwa
tutaj jak ulotek wiem że na rezultat kuracji tym lekiem trzeba trochę poczekać. Ale ja boję się że któregoś dnia upadne i już się nie podniosę, po którejś kolejnej nocy przemantykowanej do białego rana! I oba przygarnięte pieski którymi się opiekuję najwyżej zaczną wyć - mieszkam tutaj w Łomży sama...
Z tego powodu chciałam "dołożyć" też co drugi dzień albo Valerin sen, albo Valused - którego jeszcze nie praktykowałam. Czy to byłoby wskazane,tak na zmianę, dzień Trittico a dzień tamten suplement (OTC) zanim w odstępach tygodniowych zacznę stopniowo zwiększać dawkę Trittico, do 50, 100 i tak dalej.
Moje obawy w związku z Trittico biorą się głównie stąd że wśród skutków ubocznych znalazłam niedrożność jelit. To by była tragedia ponieważ mam skłonność do zaparc
I nie wyobrażam sobie jeszcze tej przypadłości. Dodam że wizyta u kardiologa to dopiero koniec grudnia a pan doktor rodzinny przeważnie zgadza się ze mną (od pewnego czasu). M.in. diagnozę że to co mnie męczy napadiwym kaszlem nocnym od trzech lat też właściwie postawiłam sobie sama. Dlatego proszę o poradę czy ten płodozmian jaki chcę zastosować, a właściwie już stosuje od prawie tygodnia jest akceptowalny. Czy lepiej odstawić wszystko - co tyczy się Trittico wzięłam dotąd trzy razy 25. Dziękuję z góry i pozdrawiam. Barbara