dobry wieczór.
w sierpniu wykonałam rutynowe badanie krwi, w którym liczba płytek krwi wyniosła 125. na koniec września powtórzyłam badanie, które wykazało 132 płytek krwi. Mój lekarz rodzinny mówi, że trzeba szukać przyczyny, więc udałam się do hematologa, który powiedział, że taki spadek nie jest groźny, ale dał mi skierowanie na USG jamy brzusznej, które wykazało, że mam malutką dodatkową śledzionę. Lekarz wykonujący badanie powiedział, że nie ma ona jednak wpływu na spadek liczby płytek krwi. Pierwsze badanie morfologii zostało wykonane w innym laboratorium niż drugie, na pierwszym wyniku norma pokazała 150-400, a na drugim 130-400. Nie wiem, której normy się sugerować, boję się, że ma to związek z nowotworem, bo mój lekarz rodzinny ciągle twierdzi, że należy szukać przyczyny spadku, ale dwóch innych lekarzy mnie uspokajało. Czy taki spadek może być spowodowany np. niedoborem wiataminy B12? Powinnam udać się jeszcze do jakieś lekarza czy po nowym roku powtórzyć wyniki i zobaczyć co w nich wyjdzie?
Z góry dziękuję za odpowiedź,
pozdrawiam.