Dzień dobry. Wczoraj po wizycie u psychiatry otrzymałam między innymi sympramol jako lek doraźny. Mam go brać gdy złapie mnie atak paniki, zacznę się dusić itp. Podobno ma działać w miarę szybko. Czy to prawda? Oprócz tego dostałam paroxinor, brałam już kiedyś przez kilka lat jego odpowiednik pod nazwą parogen. Zdaje sobie sprawę że leki te nie działają od razu. Oprócz tego leczę się na nadciśnienie, padaczkę i dnę moczanową oraz mam astmę. Miesiąc temu lekarz rodzinny zmienił mi leki na nadciśnienie na temal wcześniej brałam polstar, niestety po telam nasiliły się moje lęki i stan depresyjne oraz napady paniki których nie miałam już od dawna oraz miałam dużo skutków ubocznych jak drżenie rąk, bóle mięśni, duszności, kaszel, katar, ból dziąseł i wiele innych, od dwóch dni nie biorę Telam tylko wróciłam do starych leków bo tak kazał zrobić lekarz. Jestem wielką panikarą, boje się brać leki szczególnie nowe. Ostatnio mam ciągle zawroty głowy, czuję się bez sił jak przy depresji, plus te ataki. Wczoraj lekarz psychiatra powiedział mi że niestety ale wróciła mi nerwica lękowa ( boje się nawet wyjść w domu od razu dostaje atak paniki, nie mam też sił zająć się dziećmi), oraz wrócił stan depresji chociaż nie w jakimś dużym stopniu. Bardziej boje się wszystkiego i o wszystko. Powoli brakuje mi sił. Moje pytanie jest takie czy ten pierwszy lek który mam brać doraźnie faktycznie działa szybko? I czy mimo tego że już kiedyś brałam parogen to mogę mieć skutki uboczne tego leku? Jeśli tak to czy miną?