Witam
Zaznaczam ze nigdy nie chorowalam na nerwice i nie mialam nigdy zadnej depresji. Mam 66 lat. jestem normalna emerytka z zainteresowaniami, z mezem dziecmi wnukami, dzialka.
Ale niestety parę razy w zyciu w sytuacjach bardzo stresowych mialam dziwne epizody drgawek czy tez drzenia calego ciala ale trwalo to moze pol godziny, godzine i przechodzilo. Np smierci osob bliskich, po operacjach np. wyrostka (nie przed ale po to dziwne), po porodzie, no i teraz 3 dni temu. Dostalam napadu drgawek a może drzenia: trzeslam się tym razem cała noc (ponad 10 godzin), dzwonily mi zeby i cała drzałam. Chodzilam całą noc po mieszkaniu. Wydawalo mi sie ze mam suchy kaszel, ze sie dusze. Nie jestem chora, nie mam gorączki, cisnienie i puls lekko wyższe niż zawsze. Myśle że źle sobie juz radze ze stresem związanym z pandemią.
Rano zadzwonilam po teleporadę i lekarka zapisala mi xanax 1 mg i po jednej juz dawce wreszcie drzenie ustapilo i zasnęlam.
Czy są znane przypadki takiej reakcji na stres? Zaznaczam ze tym razem nie bylo nic takiego oprocz tych wszystkich wiadomosci o covidzie ktorymi nas karmia calymi dniami ja je niepotrzebnie sledzę.
Pozdrawiam Krystyna