Rozpoczelam stosowanie Victozy 3 -4 tygodnie temu.Po 4 dniach mialam tak silne zaparcia ,ze nie jestem w stanie uporac sie z tym problemem do dnia dzisiejszego.Nie pomogly czopki Loxal,nie pomogly ziola Normosan ,lewatywy jednorazowe z plynem kupione w aptece i syrop DulceSoft 40ml na czczo.Minal miesiac ,a ja nadal mam problem mimo zaprzestania po 1,5 tygodnia stosowania w/w preparatu.Lekarka zaproponowala inny preparat Trulicity/rowniez bardzo drogi / ale narazie nie dokonalam zakupu widzac ,ze uboczne objawy sa podobne.Na cukrzyce typu2 choruje od 20 lat.Mam 72 lata i chetnie skorzystalabym z nowych ,bardziej skutecznych lekow,ale czy mozna stosowac je bez wczesniejszego dokladnego zbadania pacjenta, zrobienia badan laboratoryjnych,przeprowadzenia dokladnego wywiadu?Jestem rozczarowana beztroska lekarza, dla ktorej zaproponowanie leku w cenie prawie rownej 1/3 mojej emerytury nie stanowi problemu.Co z tego ,ze nie mialam apetytu i zaczelam chudnac/tak/,skoro do dzis w jelitach zalegaja mi miesieczne zlogi.Jaki tego bedzie efekt? Zatrucie organizmu toksynami ,co zaczynam odczuwac kazdego dnia.Lekarka nie ma sobie nic do zarzucenia.Zaufalam lekarce ale teraz jakos mi przeszla ta naiwna wiara.Co robic??