Od 9 tygodni mam ciagle parcie na mocz. Do kogo się udać i przede wszystkim jak sobie ulżyć?

Błagam o pomoc. Od 9 tygodni mam ciagle parcie na mocz. Wszystko zaczęło się od infekcji i badań w których wyszło białko. Szybko zostałam zaleczona monuralem i cipronexem. Ale objawy ciagle nie ustąpiły a nasiliły się. Po następnych badaniach ogólnych i posiewach okazało sie, ze wszystko jest ujemne. Posiewy wykazują escherichie coli i enterrococcous feacalis w liczbie 10^3. Urolodzy rozkładają ręce, mówią ze to normalna ilość i nie kwalifikuje się do leczenia. W trakcie tego czasu wzięłam już zinnat, levoxe, biseptol, augumentin i cetix. Na ten moment nie mogę nawet zasypiać - parcie jest tak silne, ze nie daje rady. Nie działają leki rozkurczowe ani leki na nadreaktywna pęcherz (vesicare). Poza ogromnym parciem na cewkę nie mam już dolegliwości bólowych. Nie jestem w stanie normlanie funkcjonować, chodzic, leżeć a nawet spać. Mam 22 lata, nie współżyje i nigdy wcześniej nie miałam tego typu przypadłości. Proszę o pomoc, do kogo się udać i przede wszystkim jak sobie ulżyć? Bo póki co wegetuje..