Czy w moim przypadku kuracja lekiem Pylera jest rzeczywiście niezbędna?

Dzień dobry. Zaczęłam wczoraj przyjmować Pylerę - dziś boli mnie całe ciało, szczególnie mięśnie nóg, rąk, kark i głowa. Zastanawiam sie, czy powinnam przerwać terapię? Jestem nieskupiona, trudno mi się myśli, czuję ogromne zmęczenie i przytłumienie.

Dostałam diagnozę od lekarza laryngologa (gula w gardle, poprzez badanie lusterkiem zdiagnozowano zapalenie tylnej ściany krtani) - lekarz stwierdził, że to od refluksu. Dodatkowo w kale wykryto zakażenie HP (3,56).Innych objawów brak, USG jamy brzusznej prawidłowe. Lekarz gastrolog podczas telekonsultacji zdecydował, że muszę rozpocząć kurację Pylerą. Mój lekarz rodzinny mówi, że skoro gastrolog tak zalecił - muszę się do tego stosować. A ja ciągle mam wątpliwości czy w moim przypadku to konieczne, biorąc pod uwagę, że nie mam żadnych objawów ze strony układu pokarmowego, bardzo źle się czuję po Pylerze, a z tego, co zdążyłam się zorientować - wskazaniem do eradykacji HP antybiotykiem muszą istnieć wskazania typu wrzody żołądka, i że tylko 10% osób zakażonych wymaga takiej terapii. Czy rzeczywiście w moim przypadku jest niezbędna? I przede wszystkim - czy okropne bóle mięśni i stan przytłumienia, trudności w funkcjonowaniu intelektualnym sa wskazaniem do odstawienia leku?