Czy podział na antybiotyk i chemioterapeutyk ma w praktyce znaczenie?

Bardzo podobne pytanie zostało już zadane poniżej, zachęcam więc do zapoznania się z treścią tego wątku:

https://www.gdziepolek.pl/opinie-i-pytania/64073/bactrim-czy-bactrim-jest-antybiotykiem

W uzupełnieniu mogę ewentualnie wyrazić opinię, iż w mojej ocenie posługiwanie się podziałem na antybiotyki i chemioterapeutyki w celu oceny skuteczności czy bezpieczeństwa terapii nie jest uzasadnione. W zagranicznym piśmiennictwie ten podział często w ogóle nie jest stosowany - korzysta się z terminu "antimicrobial", który przyjął się w Polsce jako "lek przeciwdrobnoustrojowy" i jest bardziej uniwersalnym i szerokim pojęciem obejmującym różne klasy leków niszczących mikroorganizmy chorobotwórcze. Wydaje mi się, że z punktu widzenia pacjenta niuanse językowe nie są aż tak bardzo istotne, ponieważ najważniejsze jest rozpoznanie i konieczność zastosowania leku aktywnego w stosunku do bakterii. W takim znaczeniu antybiotyk, czyli dosłownie "przeciw życiu" konsumuje różne klasy leków niszczących komórki.

W terminologii medycznej "chemioterapią" przyjęło się określać leczenia lekami przeciwnowotworowymi. Nikt zatem raczej nie powie, iż prowadzi "chemioterapię metronidazolem". Aczkolwiek samo słowo faktycznie wywodzi się od używania syntetycznych leków w celu zwalczania chorób i pierwotnie zostało wprowadzone w związku z leczeniem chorób wywoływanych przez krętki i pierwotniaki.