Co najbardziej zaskoczyło mnie na farmacji?

udostępnij:

Czy farmacja wiąże się z nauką 1090 stron farmakologii? Czy gwarantuje "tylko" rolę społecznego aptekarza lub biznesmena w firmie farmaceutycznej? Czy mimo wielu wad i trudności nadal wybrałabym farmację? Odpowiedzi na te pytania jeszcze kilka lat temu nie były dla mnie tak oczywiste, jak dziś, na IV roku farmacji.

Nie masz czasu czytać? Obejrzyj mój film :)

Spis treści

Dużo nauki na farmacji

Bezpłatne praktyki i staż

Działalność w organizacji studenckiej

Ogrom wiedzy i możliwości rozwoju

Dużo nauki na farmacji

Jest tego po prostu DUŻO. Farmacja trwa 5,5 roku i są to studia jednolite magisterskie. Przez ten czas codziennie odbywają się zajęcia, na których musimy być obecni. Większość godzin poświęcona jest na zajęcia w laboratoriach. Czasami zdarza się, że takie ćwiczenia trwają 7 godzin - chociażby zajęcia z syntezy substancji czynnych.

Pierwsze dwa lata tak naprawdę walczymy z szeroko pojętą chemią stanowiącą podstawę do zrozumienia budowy leków i mechanizmów działania. Nie byłoby to według mnie wadą, gdyby materiał, który realizujemy, znacznie pokrywał się z informacjami, które są faktycznie potrzebne większości z nas po studiach. Tak niestety nie jest. Dzieje się to kosztem chociażby nauki obsługi programów aptecznych czy opieki farmaceutycznej.

Na większość zajęć konieczne jest zrozumienie tematu wcześniej, żeby napisać wejściówkę i wiedzieć na czym polega ćwiczenie. Ten natłok drobnych zaliczeń uczy wyboru najważniejszych informacji, a nieocenioną wartość mają wtedy rady starszych studentów.

Bezpłatne praktyki i staż

Wiem, że zdania w tym temacie są podzielone i temat pieniędzy często budzi kontrowersje. Część osób uważa, że praktyki wakacyjne są czasem naszej nauki, dlatego nie powinniśmy otrzymywać za nie wynagrodzenia. Tylko czy to nie jest tak, że człowiek uczy się całe życie? Czy za okres próbny w nowej pracy nie powinnam otrzymać wynagrodzenia, ponieważ muszę nauczyć się funkcjonowania firmy?

Największą jednak kontrowersję budzi bezpłatny półroczny staż, ponieważ odbywa się on już po obronie pracy magisterskiej. Mimo tego, że student obronił pracę magisterską, nie jest jeszcze "pełnoprawnym" farmaceutą - dopiero po odbyciu tego stażu otrzymuje tytuł magistra farmacji.

Przez pracę na Poznańskich Targach poznałam wiele firm, a w nich studentów głównie kierunków technicznych, których warunki praktyk znacznie różniły się od moich, m.in. przynajmniej minimalnym wynagrodzeniem. Często dochód zależał od zaangażowania studenta w daną dziedzinę.

Działalność w organizacji studenckiej

Miłym zaskoczeniem była dla mnie możliwość rozwoju w organizacjach studenckich czy kołach naukowych. Nie sądziłam, że z inicjatywy studentów mogą powstawać tak silnie działające grupy, które organizują wiele ciekawych wydarzeń. Nie jest to działalność tylko „na papierze”, lecz realna grupa ludzi zaangażowana w życie farmacji w Polsce i za granicą.

Uważam, że dzięki działalności w Polskim Towarzystwie Studentów Farmacji dowiedziałam się cennych rzeczy, np. o możliwościach rozwoju w wielu dziedzinach jako magister farmacji. PTSF organizuje wiele szkoleń, warsztatów, konkursów, m.in. Konkurs Umiejętności Klinicznych oraz Konkurs Opieki Farmaceutycznej. Poznałam mnóstwo ciekawych osób, dla których farmacja nie kończy się na zajęciach na uczelni. Doskonaliłam umiejętności miękkie, takie jak komunikacja z pacjentem czy współpraca, które są niezbędne w przyszłym zawodzie.

Ogrom wiedzy i możliwości rozwoju

Decydując się na farmację znałam tylko dwie ścieżki rozwoju – praca w aptece lub w firmie farmaceutycznej. Przez ostatnie 3 lata studiów przekonałam się, jak szerokie zagadnienia z zakresu medycyny obejmuje farmacja. Jak trudną i obszerną dziedziną jest farmakologia, bezpieczeństwo terapii, dopasowanie jej do pacjenta, regulacje prawne i etyczne.

Magister farmacji kończący studia dysponuje cenną wiedzą, którą aktualnie niestety nie zawsze może wykorzystać w praktyce. Jednocześnie taki ogrom wiedzy daje możliwości rozwoju w wielu kierunkach. Farmaceuci mogą koordynować sieci aptek, pracować w badaniach klinicznych, w inspekcji farmaceutycznej, rozwijać się naukowo, a nawet w wojsku.

Jednymi z głównych ścieżek rozwoju poza pracą w aptece ogólnodostępnej, jest praca w aptece szpitalnej oraz hurtowni farmaceutycznej. Coraz częściej dowiaduję się również o biznesach prowadzonych przez farmaceutów – chociażby ich markach kosmetycznych. Niektórzy farmaceuci prowadzą konsultacje dotyczące stosowania leków podczas laktacji. Można też dołączyć do startupu działającego w obszarze zdrowia, takiego jak GdziePoLek :)

Pisząc ten tekst uświadomiłam sobie, jak bardzo zmieniło się moje myślenie o farmacji przez te kilka lat. Wiem też, że drugim razem wybrałabym ten sam kierunek. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego, co zaskoczyło mnie na farmacji, więcej osób dostrzeże, jak ważną rolę w opiece zdrowotnej pełnią farmaceuci.

Inne artykuły na blogu