Od tygodnia mam prawdopodobny ból korzonków. Dotkliwy ból między łopatką a kręgosłupem lędźwiowym po prawej stronie promieniujący do prawego ramienia i całego prawego boku. Mam skoliozę W wieku 18 lat miałam silny atak korzonków. Potem od czasu do czasu zdarzały się kolejne ataki zazwyczaj po dużym wysiłku i zawianiu. W ubiegły piątek dźwignęłam zbyt duży ciężar, a dodatkowo 2 dni później wychłodziłam organizm. Nie pomagały brane naraz dwie tabletki paracetamolu więc kupiłam ketonal active 50 mg i brałam początkowo po 1 kapsułce co 8 godzin, po dwóch dniach zaczęłam brać 2 kapsułki po 50 mg naraz, a ból malał na chwilę, po czym się wzmagał. Smarowanie traumonem obolałego boku też nic nie dawało. Czy w związku z nasilającym się bólem mogę wziąć tabletkę reumeloxu 7,5 mg po upływie 8 godzin od ostatniej 100 mg (2 x po 50 mg) dawki ketonalu? Ból nie ustępuje. Odnoszę wrażenie,że wręcz się nasila. PS. 4 maja ubr. miałam krwotok do mózgu z pękniętego tętniaka szyjnego. Powodem było najprawdopodobniej utrzymujące się się długi czas skaczące wysokie ciśnienie i wysoki cholesterol. Jestem po zabiegu embolizacji. W ciągu 3 miesięcy ,stanęłam na nogi, a teraz jestem w bardzo dobrej formie. Na ciśnienie aktualnie biorę rano Bicardiol 5 mg i połówkę Actelsaru 80 mg. Obawiam się jednak leków przeciwbólowych, które brałam przez ostatnie 25 lat w dużych ilościach ze względu przede wszystkim na ból kręgosłupa i ogólnie stawów i nieustanny ból głowy przez rok przed pęknięciem tętniaka.