Czy kaszel przy stosowaniu Dymisty to powód do niepokoju?

Mam ostre zapalenie zatok i skierowanie do leczenia w poradni laryngologicznej. Zatoki mam chore kilka razy w roku od kilkunastu lat, ale przeważnie zwalczam to domowymi sposobami. Tym razem nie pomogło, więc dostałam od lekarza ogólnego amoksiklav+ momester+ Rupafin. Po kilku dniach nie przechodziło, więc dostałam dymistę zamiast momesteru i zauważyłam wyraźną poprawę przez kilka dni. Po zakończeniu antybiotyku, znów powrócił silny kaszel z wydzieliną raczej przezroczystą i wydmuchiwanie nosa. Ostatnio w trakcie badania miałam tak samo ale osłuchowo wszystko było w porządku. Gardło też czyste. Czy to tak może wyglądać skoro zatoki mam od lat chore? Czy to normalne, żeby tak silny kaszel był przy oczyszczaniu się zarok przy stosowaniu dymisty? Czy może się z tego zrobić zapalenie oskrzeli albo gorzej- płuc? Nie ukrywam, że w tych czasach trochę się martwię.